Kolekcja kapeluszy, batystowe bluzeczki i jedwabne halki, biżuteria, grzebienie, puderniczki, a także aparat do… walki z otyłością – te i wiele innych kobiecych artefaktów sprzed wieku można od wczoraj oglądać na wystawie „Damy i Gorszycielki. Kobieta w dwudziestoleciu międzywojennym”.

Wystawę w Muzeum Miasta Zgierza otwarto 13 lutego. Licznie przybyłych na wernisaż gości powitał dyrektor Robert Starzyński.

O pomyśle na pokazanie jak żyły, co nosiły i czym zajmowały się Polki w latach dwudziestych i trzydziestych XX w., mówiła kuratorka wystawy Magdalena Grabia-Krawczyk. Wspomniała, że były wśród tych pań prawdziwe emancypantki, po raz pierwszy sprawdzające się w dyscyplinach sportowych i zawodach, zarezerwowanych dotąd dla mężczyzn, np. pierwsza polska prawniczka Helena Wiewiórska. Ją, a także inne, wyjątkowe zgierzanki, w 2018 r. upamiętniono w realizowanym przez muzeum projekcie „Zgierskie Siłaczki”, który był jedną z inspiracji do stworzenia aktualnej wystawy. Można na niej podziwiać eksponaty i archiwalne fotografie ze zbiorów własnych Muzeum Miasta Zgierza, a także wypożyczone od placówek muzealnych w Łodzi (CMW), Pabianicach, Krośniewicach, Radomsku i Oporowie. Ekspozycję wzbogacają także wyjątkowe przedmioty z trzech kolekcji prywatnych.

Wystawę można oglądać do 30 kwietnia. Zachęcamy – naprawdę warto!