25-latek najpierw poprosił o interwencję z powodu awantury ze swoim ojcem. Później przez blisko 20 minut blokował numer alarmowy uparcie twierdząc, że dyżurny, z którym rozmawia telefonicznie jest pijany. Nie miał ku temu żadnych racjonalnych podstaw. W ten sposób pomówił policjanta z ponad 30-letnim stażem. To doświadczony i oddany służbie funkcjonariusz. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd nakazał mężczyźnie przeprosić policjanta oraz wpłacić nawiązkę na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Dodatkowo mieszkaniec Zdzieszowic musi zapłacić grzywnę i ponieść koszty sądowego postępowania.
Służba na stanowisku dyżurnego jest wyjątkowo trudna i odpowiedzialna. Policyjny dyżurny przyjmuje interwencje i podejmuje te pierwsze, często najważniejsze decyzje. To on koordynuje pracę wszystkich policjantów na terenie działania danej jednostki. Dlatego dyżurnymi zostają najbardziej doświadczeni funkcjonariusze.
W sierpniu 2023 r. na telefon dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach zadzwonił mężczyzna i zgłosił, że doszło do awantury w jego domu pomiędzy nim, a jego ojcem. Policjanci podjęli interwencję i doraźnie załagodzili spór.
25-latek, z którego zgłoszenia była przeprowadzona interwencja, zadzwonił po jej zakończeniu do dyżurnego. Wówczas stwierdził, że jego rozmówca jest "nietrzeźwy i naćpany". Mężczyzna przez ponad 7 minut blokował numer alarmowy, nie potrafiąc wyjaśnić, w czym tak naprawdę jest problem i co takiego chce zgłosić.
Następnie ten sam mężczyzna zadzwonił do dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, informując ponownie, że dyżurny w Krapkowicach jest według niego nietrzeźwy. Tam rozmowa znów trwała blisko 10 minut. To kolejne minuty, podczas których ktoś mógł potrzebować pilnej pomocy opolskich policjantów. Oczywiście oficer dyżurny przyjął interwencję, ale również poinformował mężczyznę o odpowiedzialności prawnej w przypadku pomówienia. Krapkowicki dyżurny został w obecności innych funkcjonariuszy przebadany. Wynik był negatywny.
Funkcjonariusz, który tego dnia pełnił służbę dyżurną, to doświadczony policjant, zawsze profesjonalnie podchodzący do obowiązków służbowych i rzetelnie wykonujący zadania. W krapkowickiej komendzie służbę pełni od ponad 30 lat. Jednak przez ponad 3 dekady nie spotkał się z taką sytuacją. Uznał, że godzi to w jego dobre imię, a tym samym w dobre imię całej formacji. Postanowił więc dochodzić swoich praw przed sądem.
Sąd w Strzelcach Opolskich orzekł, że 25-latek wywołał niepotrzebną czynności dotyczącą interwencji oraz pomówił krapkowickiego dyżurnego. Mieszkaniec Zdzieszowic poddał się dobrowolnie sankcjom, tym samym przyznając się do winy. Sąd wymierzył mu karę grzywny oraz nawiązki, którą ma wpłacić na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Dodatkowo nakazał przeprosić policjanta. Pisemne przeprosiny musiały być złożone na ręce Komendanta Powiatowego Policji w Krapkowicach oraz Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu.
(KWP w Opolu)