Kto szczeka w lesie i dlaczego to sarna potrafi zaskoczyć latem

Środek lipca, a ty zamiast śpiewu ptaków słyszysz nagły, krótki szczek. Żadnego psa, żadnego człowieka – tylko zarośla, pole i ten niepasujący dźwięk. To znak, że w leśnym świecie właśnie dzieje się coś wyjątkowego. Kozły ruszyły w letni taniec rui, a ich nawoływania i pośpieszne gonitwy można usłyszeć częściej niż zobaczyć. Lato zmienia te z pozoru płochliwe zwierzęta w odważnych aktorów leśnej sceny, a każde spotkanie z nimi to historia, w której trzeba zachować dystans i uważność. I choć kuszą swą bliskością, lepiej wiedzieć, kiedy zejść im z drogi.
- Dlaczego sarna szczeka i co oznacza ten dźwięk
- Letnia ruja saren i niezwykłe zachowania kozłów
- Jak reagować, gdy spotkasz sarnę z bliska
- Fascynujące ciekawostki o życiu i biologii sarny
Dlaczego sarna szczeka i co oznacza ten dźwięk
Latem w lesie możecie usłyszeć coś, co zupełnie wybije Was z rytmu – krótkie, chrapliwe „hau!”, przypominające szczek psa. Ale pies to nie jest. Ten zaskakujący dźwięk wydaje kozioł sarny , a powód jest bardzo konkretny: ruja. To czas, gdy samce są w nieustannym amoku godowym – krążą za samicami, przeganiają konkurentów i nawołują swoje kozy.
Szczekanie jest więc formą sygnału terytorialnego i godowego w jednym – kozioł informuje nim rywali, że teren jest zajęty, a samicy daje znać, że jest gotowy na miłosne gonitwy.
_Ten dźwięk to nie pomyłka. To kozioł. Latem – zwłaszcza w lipcu – jego obecność można usłyszeć, zanim się go zobaczy. To czas rui u sarny, a wraz z nim: nawoływania, zaganianie i szczeknięcia. Na polach, na łąkach i w lasach. _
Czasem to szczekanie brzmi ostrzegawczo – zwłaszcza, gdy kozioł zauważy coś podejrzanego, jak spacerowicza zbyt blisko kozy lub koźlęcia. Wtedy może łączyć dźwięk z demonstracyjnym stąpaniem i opuszczaniem głowy, zapowiadając, że jeśli intruz nie odejdzie, będzie interwencja. Jak ostrzega Wacław Matysek:
Kozioł w stresie nie zawsze ucieka. Czasem atakuje. Jego parostki potrafią rozciąć skórę jak nóż.
Dlatego, jeśli usłyszycie w lesie to „szczeknięcie”, lepiej się zatrzymać i pozwolić, by sarni teatr rozgrywał się bez Waszego udziału.
Letnia ruja saren i niezwykłe zachowania kozłów
Latem w świecie saren wszystko nabiera tempa, bo właśnie wtedy zaczyna się gorący sezon miłosnych zmagań. Kozły stają się panami swoich rewirów, a każdy metr kwadratowy łąki czy skraju lasu pachnie ich obecnością – dosłownie, bo znaczą teren gruczołami zapachowymi i moczem. W ich głowach jest teraz tylko jeden cel – utrzymać dominację i zdobyć względy samicy. W tym czasie można zaobserwować fascynujące rytuały – samiec potrafi przez wiele dni patrolować granice swojego terytorium, chodzić dokładnie tymi samymi ścieżkami i z zapałem wycierać poroże o krzewy czy młode drzewka, zostawiając na nich ślady i zapach.
Szczególnym śladem miłosnych zalotów są tzw. miejsca rujne – idealnie wydeptane kręgi w trawie lub zbożu, które powstają, gdy samiec bezustannie goni samicę w kółko. Takie „leśne ronda” mogą mieć nawet kilka metrów średnicy i są dowodem na to, że w tym miejscu rozgrywała się sarna wersja tańca godowego. Co ciekawe, starsze kozły często bronią większych terenów i potrafią wygonić rywala jeszcze zanim ten zbliży się do kozy, podczas gdy młodsze osobniki próbują podkradać się po cichu i skraść chwilę uwagi samicy, gdy dominujący samiec jest zajęty.
Ten letni spektakl jest też próbą sił – rywale stają naprzeciw siebie, opuszczają głowy i ruszają w krótkie, gwałtowne szarże. Takie potyczki mogą skończyć się tylko na demonstracji, ale zdarza się, że dochodzi do poważnych zranień. Dlatego w lipcu i sierpniu łatwiej spotkać kozła z widocznymi śladami walki na szyi czy bokach. Z perspektywy obserwatora to fascynujące widowisko, bo w ciągu kilku sekund można zobaczyć całą gamę zachowań – od zalotnego krążenia wokół samicy, przez zaczepki wobec rywala, po błyskawiczną ucieczkę w gęste zarośla.
Jak reagować, gdy spotkasz sarnę z bliska
Gdy w lesie, na łące czy nawet na obrzeżach miasta nagle znajdziecie się twarzą w twarz z sarną, pierwsza zasada brzmi – zatrzymajcie się i dajcie jej przestrzeń. Niezależnie od tego, czy to ostrożna koza, czy odważny w czasie rui kozioł, każde zbliżenie z Waszej strony może wywołać stres lub reakcję obronną. W letnim okresie godowym samce bywają zaskakująco śmiałe i mogą nie tylko nie uciec, ale wręcz ruszyć w stronę człowieka. Jak mówi Wacław Matysek z Polskiego Związku Łowieckiego:
Kozioł w stresie nie zawsze ucieka. Czasem atakuje. Jego parostki potrafią rozciąć skórę jak nóż.
Nie próbujcie więc podchodzić, robić zdjęć z bliska, wołać znajomych czy – co gorsza – gonić zwierzęcia, aby „ładniej się ustawiło”. Kozły i kozy potrafią błyskawicznie zniknąć w zaroślach, ale też gwałtownie wyskoczyć w Waszą stronę, jeśli poczują, że ograniczacie im drogę ucieczki. W lipcu i sierpniu dodatkowo zwiększa się ryzyko niebezpiecznych spotkań z powodu rui – kozły skupione na gonitwach potrafią wpadać na ludzi czy rowerzystów zupełnie przypadkowo.
Jeśli zobaczycie młode koźlę – nawet jeśli wydaje się opuszczone – nie dotykajcie go i nie zabierajcie. Matka jest gdzieś w pobliżu i wróci, gdy będzie bezpiecznie. Ludzki zapach na sierści malucha może sprawić, że koza go porzuci. Koźlęta w pierwszych tygodniach życia spędzają większość czasu ukryte w trawie lub zaroślach, leżąc bez ruchu – to normalna strategia przetrwania.
Najbezpieczniej jest po prostu zejść z drogi, oddalić się powoli i pozwolić zwierzęciu zniknąć w swoim świecie. Las czy łąka to jego dom, a my jesteśmy tylko gośćmi – i od nas zależy, czy spotkanie zakończy się spokojnie, czy stresująco. Jeśli zachowacie dystans, sarna wróci do swoich zajęć, a Wy będziecie mieć w pamięci jedno z najpiękniejszych przyrodniczych doświadczeń bez ryzyka dla obu stron.
Fascynujące ciekawostki o życiu i biologii sarny
Sarny, choć powszechne w polskim krajobrazie, wciąż potrafią zadziwiać. Spotkacie je na leśnych duktach, wśród pól, a czasem nawet na skraju miasta. To nie „żona jelenia”, ale najmniejszy z naszych jeleniowatych, a jednocześnie najliczniejszy – według Polskiego Związku Łowieckiego populacja w Polsce.
Sarna to najmniejszy i najliczniejszy z rodzimych jeleniowatych w Polsce. Według danych Polskiego Związku Łowieckiego, w polskich lasach i na polach żyje dziś niemal 900 000 osobników, a ich liczebność w ciągu ostatnich 30 lat niemal się podwoiła – w 1995 roku populację szacowano na około 500 000 sztuk –
– wyjaśnia dr Małgorzata Krokowska-Paluszak
Samiec to kozioł , samica to koza , a młode to koźlęta. Dorosłe ważą średnio 22–25 kg i potrafią doskonale dostosować się do różnych środowisk, choć wciąż potrzebują spokoju i ostrożności ze strony ludzi.
W ich życiu kryje się mnóstwo fascynujących faktów:
Mają niezwykle silne nogi – cewki , które pozwalają im osiągać prędkość nawet 60 km/h i przeskakiwać przeszkody na kilka metrów.
Zimą zmieniają futro na gęste, szaro-brązowe, a latem przybierają rudo-złoty kolor, doskonale maskujący w trawie.
W czasie rui w lipcu i sierpniu kozły wydeptują w trawie charakterystyczne kręgi, zwane miejscami rujnymi , powstające podczas gonitw wokół samicy.
Co roku zrzucają parostki, które odrastają na wiosnę, początkowo pokryte delikatną skórą – scypułem.
Posiadają wyjątkowy cykl rozrodczy – tzw. ciążę przedłużoną
Zimą często tworzą większe, luźne grupy, które pomagają im łatwiej znaleźć pokarm i zachować bezpieczeństwo.
Dysponują doskonałym węchem, czułym słuchem i szerokim polem widzenia, co pozwala im szybko dostrzec zagrożenie.
Latem największym zagrożeniem stają się ludzie – nieostrożni kierowcy, hałaśliwi turyści czy osoby zabierające z lasu młode koźlęta.
Sarna to mistrzyni przystosowania, ale także wrażliwy mieszkaniec naszych lasów i pól. Każde spotkanie z nią staje się wyjątkową lekcją o tym, jak bogate i pełne niespodzianek jest życie dzikich zwierząt tuż obok nas.
Tekst przygotowany na podstawie materiału przesłanego przez Polski Związek Łowiecki
Autor: Michał Gąsiorowski
Materiał źródłowy: Kto szczeka w lesie i dlaczego to sarna potrafi zaskoczyć latem