Zgierscy kryminalni zatrzymali dwóch braci, którzy napadli na 18-latka w Aleksandrowie Łódzkim. Podczas zdarzenia oprawcy uderzali pokrzywdzonego metalową rurą i żądali oddania telefonu komórkowego. Rodzeństwo z powiatu łęczyckiego usłyszało już prokuratorskie zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za takie przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 1 lipca 2020r. pół godziny przez północą. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że gdy palił papierosa pod jednym z bloków w Aleksandrowie Łódzkim podeszło do niego dwóch mężczyzn. Jeden zaczął uderzać 18-latka metalową rurą powalając go na ziemię, drugi zażądał oddania telefonu komórkowego. Gdy agresorzy zdobyli łup zostawili pokrzywdzonego i uciekli. Funkcjonariusze, którzy zajęli się tą sprawą już po kilku dniach ustalili, że prawdopodobnymi sprawcami rozboju byli dwaj bracia z powiatu łęczyckiego. 6 lipca 2020r. kryminalni zaskoczyli rodzeństwo w łóżkach w miejscu zamieszkania. Podczas zatrzymania w rozmowie z policjantami obaj przyznali się do napaści na 18-latka. Policjanci dodatkowo na terenie posesji braci znaleźli i zabezpieczyli metalową rurkę, którą zadawali uderzenia. 20 i 24-latek trafili do celi zgierskiego aresztu. Usłyszeli już prokuratorskie zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za takie przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Podejrzani w przeszłości nie byli notowani za konflikty z prawem. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na okres 3 miesięcy.